W dniu 14 października 2010 roku karatecy Turkowskiego Klubu Karate z Turku, Grodźca i Tuliszkowa wybrali się już po raz drugi na wycieczkę połączoną z treningiem do Kopalni Soli „Kłodawa”.
Na miejsce dotarliśmy około godz. 9:30, skąd wraz z opiekunami i przewodnikami, zaopatrzeni w kaski ochronne i przenośne lampy górnicze, przeszliśmy przez salę „ŚWIĘTEJ BARBARY”, która jak wiemy jest patronką wszystkich górników, do szybu „Michał”, gdzie kilkunastoosobowe grupy zjechały windą 600m pod ziemię. Winda pokonywała tę odległość z prędkością 6m/s i zjazd ten, odbywający się z tą ogromną prędkością i w prawie zupełnych ciemnościach, zapewne pozostał na długo karatekom w ich pamięci. Następnie zwiedzaliśmy kopalnię już pod ziemią.
Pierwszą atrakcją jaką przedstawił nam przewodnik było przejście chodnikami kopalni do kaplicy św. Kingi - patronki górników solnych, która w całości wykonana została ze skały solnej, tak samo jak ołtarz, ściana za figurą, oraz inne elementy dekoracyjne. Należy dodać, iż wszystkie te elementy zostały wykonane własnoręcznie przez jednego z górników - pracowników Kopalni.
Następnie udaliśmy się do komór solnych, w których przewodnik opowiadał nam jak powstały tak duże i piękne złoża solne, jakie są zagrożenia naturalne dla kopalni soli, w jaki sposób wysadza się solne ściany i po co są w ścianach i nad naszymi głowami wyżłobione szczeliny, a także zobaczyliśmy wykorzystywane maszyny oraz inne osobliwości górnictwa solnego. W jednej z takich komór sensei Włodzimierz Rygiert przeprowadził trening karate dla młodych adeptów tej dyscypliny. Był on niezwykłym przeżyciem dla uczestników ze względu na oryginalność miejsca, co pozostanie w pamięci na długi czas.
W kopalni tej, jako jedynej w Polsce, turyści są oprowadzani tak głęboko pod ziemią (600m pod powierzchnią) i tak głęboko wydobywa się złoża soli (do 750m). Po ukończonej wycieczce, z solnymi bryłkami, które zabraliśmy z kopalni na pamiątkę, udaliśmy się do sklepu z pamiątkami kopalnianymi. Opiekunami grupy byli: sensei Włodzimierz Rygiert 3 dan, oraz Małgorzata Pilarczyk. Młodym karatekom towarzyszyli również rodzice.
Na wszystkich uczestnikach wycieczka wywarła duże wrażenie, zapewne było to niezapomniane przeżycie dla wielu karateków, albowiem nie często zdarza się trening 600m pod ziemią.
- Odsłony: 1092